czwartek, 21 maja 2015

Fioletowe stempelki

Kocham stemple! Miłością wieczną i niezachwianą! Efekty jakie można za ich pomocą osiągniąć są dla mnie po prostu rewelacyjne.

Pamiętam moje pierwsze próby zestawem z Essence... Wtedy po kilku podejściach rzuciłam zrezygnowana wszystko w cholerę. Ale później, gdy zaopatrzyłam się w stempel BPS i inne płytki... Wtedy popłynęłam :D

Jestem ciekawa jak wyglądały Wasze początki ze stemplowaniem.. Opowiedzcie mi proszę swoją historię :)
A tymczasem - fioletowo :)

Jak widzicie po tle są to zdjęcia, które poleżały troszkę przed publikacją. Moje doświadczenie w stemplach było mniejsze, stąd to niedokładne odbicie na małym palcu. Ale sądzę, że i tak wygląda okej :)
Pozdrawiam ciepło!

11 komentarzy:

  1. śliczne <3 moja historia wygląda dokładnie tak jak Twoja - porażka z essence, długo długo nic i stemple BPS :D teraz jestem uzależniona :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale dokładny wzorek :) ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakbym czytała siebie XD tez miałam essence, rzuciłam w kąt na kilka miesięcy, potem kupiłam lepszy stempel i lepsze płytki a teraz lepsze lakiery i bajka <3
    Niebo a ziemia ;)

    Piękne zdobienie i mega ładny kolor fioletu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładne stemplowanie!
    Ja się naczytałam, naoglądałam i kupiłam Essence. Była maskara. Zamówiłam płytkę Moyou. Nie chciało działać ze stemplem Essence. Zamówiłam z Moyou stempel, był taki jak polecane, a nic się nie odbijało. Już Essence lepiej działał. Potem poczytałam o przygotowaniu stempla, piłowaniu itd. Zrobiłam to wszystko nowemu stemplowi - i nadal nic. Rzuciłam wszystko. Po jakichś dwóch tygodniach spróbowałam znów i stała się magia - wszystko zaczęło działać. Wiadomo, musiałam poćwiczyć, żeby wszystko jakoś ładnie wyglądało, ale stempel działał, wzór się pobierał. I wtedy wsiąkłam w stemplowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezłe wydatki poczyniłaś jak na początek! U mnie ze stempel BPS też tak było: najpierw nic, dwa tygodnie w kąt i magia! Może przy tych stemplach są jakieś stemplowe wróżki, które po pierwszych nerwach przygotowują stempel do właściwego działania? :D

      Usuń
    2. zdecydowanie kupuję pomysł stemplowych wróżek, musi coś w tym być :D

      Usuń
  5. Moja historia jest podobna - zauroczona zdobieniami na blogach najpierw kupiłam zestaw Essence i poniosłam totalną porażkę. Długo zastanawiałam się, czy zapłacić więcej za polecane wszędzie Mo You London. Skusiłam się i odtąd uwielbiam stemple :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda bardzo ładnie :) u mnie zaczęło się od zestawu z chińczyka - 2 płytki i stempel, wychodziło, ale wzorów było mało, w końcu zakupiłam zestaw z bps i to było to :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładnie to wygląda, fajny post:)

    Zapraszam do mnie, jeśli Ci się spodoba- zaobserwuj:) :
    KLIK--> http://julia-iggy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. ja też zaczynałam od stempla Essence a chyba porzuciłam po pierwszej próbie ;p potem dostałam z kkcenterhk i jakoś poszło dalej :) dopiero po jakimś czasie i czytaniu o stemplu Kand zamówiłam go na ebayu, oczywiście przyszła podróba ale po spiłowaniu stempluje się nim idealnie i teraz ciągle jego używam :)
    fioletowe stemple bardzo ładnie się prezentują!

    OdpowiedzUsuń