Zakupowo w czerwcu

Lubicie posty z zakupami? Bo ja taaaak :) Zawsze można coś podpatrzeć, troszkę pozazdrościć albo uspokoić własne sumienie, że "w porównianiu do XYZ wcale nie kupiłam tak dużo". Z drugiej strony lubię pokazywać swoje nowinki, bo istnieje we mnie pierwiastek egoistyczny, który pęcznieje z zadowolenia jak mi wpadną w łapki jakieś skarby :D

To pozwólcie proszę, że się troszkę pochwalę :D

Na początek łowy z Aliexpress. Tak będąc zupełnie szczerą z samą sobą, rzadko kiedy korzystam z ćwieków. Ale one były takie piękne! A te serduszka? Nie mam pojęcia w jaki sposób je użyje, ale same przyznajcie, że są przecudowne :))

To to tutaj to też zakupy z Ali. Co do trójkątnych tacek - po obejrzeniu posta (zabijcie, ale nie pamiętam kogo) stwierdziłam, że muszę je mieć. No bo jak w końcu zdecyduje się na cyrkonie to zbieram je później po całym biurku, jak nie pokoju. Po prostu MUST HAVE! 

Tak, to też z Ali. Organizer na płytki a'la Pueen. Bo przecież trzeba jakoś oddzielić płytki BPS od innych firm :)

 A zgadnijcie skąd to? Taaak, macie rację. Na moją obronę przemawia fakt, że wzorki są klasyczne i eleganckie, i nadadzą się na każdą okazję. Po pierwszych testach wzory odbijają super tylko jest mały problem z rwaniem wacika przy czyszczeniu. 

Ta dam! Niespodzianka! Tą ślicznotkę dorwałam w naszej rodzimej Biedroneczce. Cudo za niecałego piątaka :)

Te piękności to efekt wyprzedaży u Alimki. Mówiłam Wam, że ostatnio mam bzika na punkcie różowych lakierów? W ogóle to moje pierwsze Essie i China Glaze :)

  I na koniec coś najpiękniejszego i najcudowniejszego z całej gromadki - płytki z serii Flowers (tak, z Ali). Mnogość wzorów, sensowna cena, bardzo dobra jakość. Uwielbiam <3 A na dodatek na odwrocie płytki mają nakładkę, dzięki czemu nie ma szans na przypadkowe zranienie. 

  Co sądzicie? Bardzo zgrzeszyłam? Na swoje usprawiedliwienie tylko dodam, że przecież zakupy na Ali są takie wciągające i tak tanie, że aż żal nie skorzystać :) Podoba Wam się coś z mojej gromadki?

Pozdrawiam serdecznie! :)