W tym tygodniu Chilli zasponsorowała nam podróż po pięknej Japonii. Pierwsze skojarzenie, jakie przyszło mi do głowy, to oczywiście kwitnąca wiśnia. Jednakże ten motyw nieraz przewijał się na paznokciach wielu z Was, także zdecydowałam się na coś innego.
niedziela, 26 października 2014
czwartek, 16 października 2014
Projekt PAŃSTWA - MIASTA: USA
W końcu znalazłam czas i chęci na stworzenie czegoś specjalnie w ramach projektu Chili: Państwa - Miasta. Sam projekt polega na stworzenie zdobienia nawiązującego do państwa, które w danym tygodniu jest tematem przewodnim.
W tym tygodniu króluje USA. Zrobiłam burzę mózgów i szukałam odpowiedzi co najbardziej kojarzy mi się z tym krajem. Pierwsza myśl - hamburgery! ale to chyba nie najlepszy pomysł na zdobienie. No to myślimy dalej... A więc jak na ekonomistkę przystało: dolar amerykański i Wall Street. Tak też się stało. Na kciuku ciut klasyki - flaga amerykańska.
Będąc szczerym nie jestem jakoś mega zachwycona moim dziełem, ale zważając na mój brak doświadczenia, zdolności i pracowanie tylko wykałaczką - nie jest najgorzej. Jednak w końcu zdecydowałam się na zamówienie pędzelków i czekam aż do mnie przyjadą. Może z ich pomocą będzie mi łatwiej coś "tworzyć"? :)
W tym tygodniu króluje USA. Zrobiłam burzę mózgów i szukałam odpowiedzi co najbardziej kojarzy mi się z tym krajem. Pierwsza myśl - hamburgery! ale to chyba nie najlepszy pomysł na zdobienie. No to myślimy dalej... A więc jak na ekonomistkę przystało: dolar amerykański i Wall Street. Tak też się stało. Na kciuku ciut klasyki - flaga amerykańska.
Będąc szczerym nie jestem jakoś mega zachwycona moim dziełem, ale zważając na mój brak doświadczenia, zdolności i pracowanie tylko wykałaczką - nie jest najgorzej. Jednak w końcu zdecydowałam się na zamówienie pędzelków i czekam aż do mnie przyjadą. Może z ich pomocą będzie mi łatwiej coś "tworzyć"? :)
Powiedzcie koniecznie co Wy sądzicie na temat tego zdobienia. Z czym Wam kojarzy się USA?
niedziela, 5 października 2014
Trochę ponarzekam, coś pokażę
Przyznam szczerze, że jestem troszkę rozczarowana blogosferą. Jako tylko obserwator jarałam się każdym postem, każdym blogerem. Nie wiem czego to jest kwestia, ale w momencie kiedy zdecydowałam się na bloga, moje postrzeganie się zmieniło. Widzę pełno zawiści i fałszywej przyjaźni. Zdjęcia pomalowanych paznokci z zamalowanymi skórkami, a pod nim 50 komentarzy o treści "Cóż za piękne zdobienie! Jak cudownie!". Z drugiej strony są blogerki, które istnieją na tym rynku już od kilku lat, osiągnęły pełnie talentu we wszystkich możliwych zdobieniach i są takie "ą ę". Które same przyznają, że nie czytają innych postów, bo wszystkie blogerki po nich piszą to samo albo kopiują ich styl i zdobienia, albo jedno i drugie.
Z ręką na sercu przyznam, że blog jest dla mnie. Bym miała siłę i chęci, i motywacje. Bym wciąż samodoskonaliła swoje zdobienia i pseudo talenty. Dlatego nie ma notki co drugi dzień.
Miesiąc temu miałam kryzys, zeżarłam wszystkie paznokcie. Teraz powoli odrastają, a ja cierpliwie czekam, dmucham na nie i chucham.
Chciałabym mieć więcej postów, więcej zdobień godnych pokazania. Wczoraj miałam na pazurkach water marble. Drugie podejście, pierwsze względnie udane. Po długich bitwie z samą sobą nie zdecydowałam się na ich pokazanie, nie były wystarczająco dobre.
A teraz zdobienie jeszcze letnie. Proste i wdzięczne. Wciąż się uczę i wciąż się staram.
Subskrybuj:
Posty (Atom)